Chcesz kupić mieszkanie? Nie odkładaj decyzji, bo to się nie opłaca
Na polskim rynku nieruchomości od kilku lat panuje drożyzna. W tej sytuacji wiele osób odkłada zakup nieruchomości z nadzieją na spadki cen. W praktyce strategia ta może okazać się chybiona. Część Polaków z decyzją zakupową czeka na wyklarowanie się sytuacji z preferencyjnymi kredytami #naStart. Czy wyczekiwana stabilizacja cen sprawi, że zakup lokalu za jakiś moment będzie bardziej opłacalne?
Czy jeszcze czekać z zakupem mieszkania?
Przez ostatnie kilkanaście miesięcy ceny lokali mieszkalnych rosły jeszcze szybciej. Część specjalistów rynku uważa, że to skutek wprowadzenia preferencyjnych pożyczek w ramach Bezpiecznego Kredytu 2%. Co ciekawe, analizy pokazują, że stawki ofertowe rosły nawet w ostatnich miesiącach. To wszystko sprawia, że część osób wciąż czeka na idealny moment na zakup własnego mieszkania.
Analiza HREIT pokazuje, że przez ostatnie 68 kwartałów, czyli od III kwartału 2006 tylko przez 11 z nich czekanie z zakupem było opłacalne. Przez przytłaczającą większość tego okresu zwlekanie z finalizacją transakcji było z ekonomicznego punktu niekorzystne. W omawianym okresie lokal mieszkalny podrożał średnio o aż 65 tysięcy złotych. Ile zaoszczędzili ci, którzy w okresie od 2006 kupili nieruchomość we właściwym momencie? Kwota ta zamknęła się dla nich w średnio 10 tysiącach złotych, nie była to więc fortuna.
Jak widać, w obecnych warunkach rynkowych na czekaniu na odpowiedni moment na zakupy można tylko stracić.
Warto jednak pamiętać, że część Polaków czeka z finalizacją transakcji na rynku nieruchomości także z innych przyczyn. Ich opieszałość wynika też z braku odpowiednich możliwości finansowych. Zdarza się więc, że czekamy nie tylko na spadek cen, ale i wzrost zdolności kredytowej czy spadek stóp procentowych.
Część z nas wciąż zbiera też na wkład własny, co może zająć kilkanaście miesięcy. Z analizy witryny RynekPierwotny.pl wynika, że średni czas zbierania na wkład własny może zamknąć się w okresie 30 miesięcy. W Gdańsku jest to 31 miesięcy, w Poznaniu i Wrocławiu może to zająć 32 miesiące. Najdłużej na wkład własny muszą zbierać Warszawiacy, zajmie im to aż 37 miesięcy. Wyliczenie to wynika z cen nieruchomości w danym mieście oraz średnich zarobków w regionie. Co ważne, szacunki te dotyczą wkładu własnego w wysokości 10, a nie 20% wartości nieruchomości.
Aby okres odkładania na wkład własny zamknął się w 30 miesiącach, już na starcie trzeba dysponować oszczędnościami na poziomie 3% wartości nieruchomości. Wyliczenia te dotyczą też par, gdzie każda z dorosłych osób w gospodarstwie domowym osiąga średnie zarobki w sektorze przedsiębiorstw w danym regionie.
Jak widać odkładanie zakupu mieszkania, choć czasem konieczne w aktualnej sytuacji rynkowej, jest nieopłacalne. Analitycy już od jakiegoś czasu zapowiadają, że ceny lokali mieszkalnych będą się stabilizować. Tempo tego procesu jest jednak na razie powolne.